niedziela, 20 kwietnia 2014

RAW brownie z odrobiną pomarańczy

Moje lenistwo. Ktoś powinien napisać książkę na temat mojego lenistwa. Nie, żebym była tematem zasługującym na jakąś szczególną uwagę, ale żeby nie mieć chęci do pisania choćby posta miesięcznie? Przeszłam samą siebie. Nie będę Wam, kochani, życzyć Wesołych Świąt, bo ich nie obchodzę, ALE na pewno mogę Wam życzyć Mokrego Śmigusa. Pamiętam te czasy, kiedy wylewano na mnie wiadro z wysokości mostu i tę złość, do której to prowadziło.

Dzisiaj przepis na surowe brownie. O ile baaardzo często 'surowizna' mi nie smakuje, o tyle to jest autentycznie pyszne. Ahoj, do usłyszenia! Miejmy nadzieję, że prędzej niż ostatnio.


  • 1 szklanka migdałów
  • 1 szklanka daktyli suszonych
  • 0.25 szklanki kakao
  • 4 łyżki masła z dowolnych orzechów (bez też wyjdzie)
  • 1 łyżeczka skórki pomarańczowej
  Prosta sprawa: wszystko blendujemy do takiego momentu, aż daktyle będą miękkie (można je wcześniej zamoczyć, ale nie na długo), a pozostaną małe cząstki migdałów. Wkładamy do foremki, wyrównujemy powierzchnie i do lodówy! Najlepiej na noc.

1 komentarz:

  1. Ale ja głupia. Chciałam kliknąć LUBIĘ TO.. oh goszzz. Fajne! Sprawdzę niebawem.

    OdpowiedzUsuń