Kiedy pierwszy raz zrobiłam guacamole, nie mogłam wyjść z podziwu nad ludźmi, którym smakuje. Na przestrzeni lat zrozumiałam jednak, że nie każde guacamole ma szansę podbić nasze kubki smakowe. Sekretem jest przede wszystkim mocno dojrzałe awokado. Tak bardzo chciałam tutaj zaproponować wersję idealną, że pospieszyłam się zanadto (mamy mocno lodówkę w akademiku) i nie dojrzało właściwie. Miałam problemy z rozdrobnieniem, ale awokado w kawałkach to też świetna sprawa ;)
- 1 dojrzałe awokado
- 1 łyżka soku z limonki
- 1 nieduży pomidor
- 1/2 cebuli średniej wielkości
- 1/2 papryczki chili
Nachos: (przygotowałam z połowy podanych przez Magdę proporcji, wystarczyło do wypełnienia małej miseczki, akurat dla jednej osoby na kolację):
- mąka kukurydziana - 30g
- mąka orkiszowa pełnoziarnista - 20g
- 25 ml gorącej wody
- chili (dużo! dałam za mało, a wsypałam ok. łyżeczki)
Z powyższych składników zagniatamy ciasto. Moim zdaniem zagniata się je bardzo łatwo, a powstała konsystencja jest idealna do dalszej obróbki. Rozwałkowujemy je naprawdę cienko i kroimy w trójkąty lub dowolne inne kształty, jak nam pasuje. Smażymy na suchej patelni z obu stron. Uwaga, lubią się przypalać.
Uwielbiam :*
OdpowiedzUsuń