Odwieczny problem psujących się warzyw. Odwieczny problem kupowania wszystkiego, co się da, na promocjach, żeby zaoszczędzić jak najwięcej gotówki. Kiedy więc spojrzałam na rzodkiewki, wiedziałam, że tylko w formie rozdrobnionej będę miała szanse je zjeść. Ok, niech będzie z makaronem. Możecie wyobrazić sobie moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że ten makaron jest... smaczny. I to bardzo. A może to moje kubki smakowe oszalały?
- porcja makaronu pełnoziarnistego dla jednej osoby (ok.120g u mnie)
- 1 pęczek rzodkiewek - ok. 7 dużych sztuk
- 1 płaska łyżeczka pieprzu czarnego
- 1 łyżeczka oliwy
- 1 łyżeczka suszonego lubczyku
Rzodkiewki wrzucamy do blendera i miksujemy do konsystencji drobno startej marchewki. Dodajemy przyprawy i mieszamy z makaronem.
Kurcze, wciąż nie rozumiem, dlaczego mi to smakowało.
nie jadłam jeszcze smażonych rzodkiewek, muszę wypróbować zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuń