A dzisiaj ciasto z listopada. Mój ojciec wyjątkowo spróbował i stwierdził, że "za dużo marchewki"... Przyjaciel natomiast po zjedzeniu 3 kawałków, które przyniosłam mu ... w kieszeni... zapytał, czy mam więcej :) Jak widać, są gusta i guściki.
Ciasto mocno wilgotne i bardzo warzywne.
- 3 czubate łyżki mielonego siemienia lnianego rozrobionego w 11 łyżkach wrzątku
- 400 g startej na dużych oczkach marchwi
- skórka otarta z 2 pomarańczy
- 1/3 szklanki oleju
- 50 g cukru
- 100 g mąki pełnoziarnistej
- 100 wiórków kokosa
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- + woda lub mleko owsiane do rozrzedzenia ciasta
Do miski wsypujemy wiórki marchewki i kokosa, dodajemy mieszankę z siemienia, skórkę pomarańczy,cynamon, proszek do pieczenia i olej. Dosypujemy mąkę, dokładnie mieszamy. Masa będzie bardzo gęsta, więc polecam dodać trochę mleka/wody.
Pieczemy ok. 40 min. w temperaturze 180 stopni.
Przepis stąd.
WESOŁYCH ŚWIĄT!
dawaj to ciacho!!! :D:D
OdpowiedzUsuńmmm ale cudowne! <3
marchew to moje ulubione warzywo, a z kokosem to już w ogóle ;D
zapisuję ten przepis, zrobię po tym świątecznym szaleństwie :P
Ale uprzedzam, że wzbudza kontrowersje :) Mnie smakowało, na szczęście.
Usuńjaka zdrowa wersja!
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje. Jak smakuje, to trzeba samemu sprawdzić. Chyba, że w kieszeni przyniesiesz ;).
OdpowiedzUsuńMogę przynieść w kieszeni :)
Usuńmmm pycha :) uwielbiam ciasta marchewkowe, ale zazwyczaj jestem rozczarowana, że smak marchewki jest w nich niewyczuwalny... więc skoro piszesz, że to jest mocno warzywne to zdecydowanie coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńSłodka marchewka. Lubię :) Chcę wypróbować z kokosem!
OdpowiedzUsuń