środa, 21 sierpnia 2013

Wstrzymaj oddech: najzdrowsze ciasto świata (vegan, gluten-free)


Pierwszy raz tutaj?

Ciacho się podoba?
Pomóż autorce wygrać konkurs muzyczny. Jeśli jeszcze nie oddałeś(aś) głosu na mnie, proszę o klik! 

http://apps.facebook.com/lech_pozytywnie/profil_fb/46593/

Są takie ciasta, które można jeść bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Jak na przykład to tutaj poniżej. Czy mogłoby być jeszcze zdrowsze? Prawdopodobnie tak, można by pominąć oliwę, kombinować dalej, na przykład zastępując kakao karobem, ale uważam, że i tak jest dobrze. A smak... ^^ mamuniu! Cudownie czekoladowe. Upiekłam w małej formie i wyszło bardzo wysokie, środek w trakcie pieczenia pękł i to miejsce opadło, ale nawet w przypadku niedopieczenia wszystko smakuje dobrze. 

Polecam.



  •  1 szklanka mąki besan (z ciecierzycy)
  • 1 szklanka mąki owsianej
  • 0.5 szklanki kakao
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

  • 2 łyżki mielonego siemienia + tyle łyżek gorącej wody, żeby uzyskać 2 żółtka (konsystencja)
  • 0.33 szklanki cukru nierafinowanego 
  • 0.5 szklanki puree z daktyli (ma mieć konsystencję gęstego soku, coś jak Kubuś)
  • 1 szklanka świeżo wyciskanego soku z pomarańczy
  • 1 łyżka konfitury pomarańczowej (u mnie domowa)
  • 0.25 szklanki oliwy z oliwek (u mnie extra vergin, mimo że chyba nie powinno się takiej używać)
                                                         

Polewa
  • 1 szklanka puree z daktyli
  • 4 pełne łyżki kakao (wykorzystywałam końcówkę)
  • 4 łyżki soku pomarańczowego



Jak to się robi?


Zaczynamy od uprażenia mąki besan na patelni na małym ogniu. Uwaga, nie można jej przypalić, wystarczy, że będzie bardzo ciepła, a w pomieszczeniu rozejdzie się charakterystyczny, lekko orzechowy zapach. Mąkę przesypujemy do dużej miski, dodajemy owsianą oraz "proszki". 

W drugiej misce produkujemy jajko z siemienia, dosypujemy cukier i dokładnie "ubijamy" łyżką, aż oba składniki będą bardzo dobrze połączone. Następnie dolewamy sok, olej, puree i dodajemy konfiturę. Mokre składniki stopniowo łączymy z suchymi, mieszając powoli i ostrożnie. Przekładamy do foremki.

Oryginalny przepis sugeruje, by przez 10 minut piec ciasto w temp. 180 stopni, potem ok. 20 w temp. 150 stopni. Ja piekłam nieco dłużej, bo ciasto było wysokie i bałam się (słusznie zresztą) niedopieczenia.

 Polewa powstaje przez normalne zmieszanie składników w kubeczku i rozprowadzenie po wierzchu :)


 

10 komentarzy:

  1. zdrowe i do tego jeszcze ładnie się prezentuje takie czekoladowe. Czego chcieć więcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobię koniecznie:)zmodyfikuje i nie dodam oleju,cukru i karob:)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG :D wygląda niesamowicie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały ten Twój blog,przejrzałam prawie cały, szkoda że nie ma możliwości dodania do obserwowanych ale i tak go muszę zapisać w zakładkach i będę zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham takie mocno kakaowe ciasta :) bez problemu całe zjadłabym sama ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć, a myślisz że jak się nie doda wogóle cukru, to nie wyjdzie zakalec? Ciasto mi się podoba, tylko staram się nie używać cukru w ogóle. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowo i smacznie:)
    Jakiś czas temu robiłam ciasto z ciecierzycy (wprawdzie z puszki, bo to był eksperyment), a po tym jak rodzince zasmakowało - teraz kupiłam 1 kg ciecierzycy i będę ją gotować od razu w większej ilości i wymyślać kolejne zdrowe pyszności ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm! Wygląda eksta i chyba zrobię niebawem. Czekają mnie urdzony siostry, więc może wtedy?

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne :) mmmm musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń