Niecodziennie zdarza się wypiek, do którego mamy ochotę wracać wciąż i wciąż, ponieważ jest tak pyszny. Nieco ponad rok temu po raz pierwszy skorzystałam z przepisu Mamy Alergika, wtedy sztywno trzymając się jeszcze proporcji. Tej jesieni ciasto-batonik przygotowałam wiele razy, bo z myślą o nim specjalnie przerobiłam na dżem kilka kilogramów brzoskwiń. Naturalne dżemy, dosłodzone jedynie odrobiną daktyli. Pysz-noś-ci. Kiedy to ciasto jest najpyszniejsze? Wtedy, gdy dodamy jak najmniej mąki i płatków, a jak najwięcej wszelkich substancji kleistych: czy będą to zmiksowane daktyle, syrop klonowy, czy jogurt sojowy, zdecydujcie sami. W wersji, kiedy jest bardziej płynne, trudniej może rozsmarować na nim dżem, ale to też nie jest wielki problem, więc warto wypróbować. Generalnie - wychodzi i smakuje :)
Co więcej, karobowiec dobrze nadaje się dla alergików, jest modyfikowalny i od razu pomyślałam o nim, kiedy dowiedziałam się od nowego kumpla o jego uczuleniu na kakao i o tym, że nie może jeść ciast czekoladowych (jakie to smutne!). Rezultatem był zachwycony.
Ciasto karobowe z dżemem brzoskwiniowym
- pół szklanki oleju, można zmniejszyć ilość do jednej trzeciej, zwłaszcza jeśli używacie dużo płynnych słodzideł lub częściowo zastąpić jogurtem
- pół szklanki słodu: melasy karobowej wymieszanej z syropem klonowym (najsmaczniejsza kompozycja) lub ze zmiksowanymi daktylami
- 100 g (nieco ponad trzy czwarte szklanki) mąki owsianej lub jęczmiennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (może być nawet pół, i tak nie wyrośnie)
- 200 g (1 i trzy czwarte szklanki) płatków owsianych i jęczmiennych - z takiej wersji wychodzi gęsty batonik zapakowany zbożami
- 3-4 łyżki karobu w proszku
- mały słoik dżemu brzoskwiniowego (dobrze mieć zapas, dżemu nigdy za wiele :))
- kilka łyżek mleka roślinnego (opcjonalnie)
podejście pierwsze, ciasto bardziej przypomina batonik |
... ale wersja "rzadsza" jest smaczniejsza |
Miksujemy olej ze słodką substancją, niezależnie od tego, co wybraliśmy. Dodajemy mąkę, płatki, proszek do pieczenia i karob. Miksujemy ponownie, niezbyt długo, do połączenia składników. Gdyby masa była zbyt sucha, należy dodać mleko.
Połowę masy umieszczamy na spodzie foremki wyłożonej papierem, rozsmarowujemy na niej dżem (lubię grubą warstwę), a drugą połowę kleksami rozparcelowujemy na wierzchu.
Wesołych!
Karobu najczęściej używam do kaszy jaglanej na słodko lub do deserów, ciasta jak do tej pory z karobem nie piekłam. Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCzy to ciasto się piecze?
OdpowiedzUsuńPytam, bo w przepisie jest proszek do pieczenia, a w instrukcji nic o pieczeniu nie ma...