Nie jest to typowa tarta, ale określenie "ciasto" jest zbyt ogólne. Może zatem pie = placek? Dość tych dywagacji, przejdźmy do rzeczy.
Tarta ze słodkimi ziemniakami i kruszonką z orzechów pecan
- 1 spód do tarty wg ulubionego przepisu *
- 1 słodki ziemniak ok. 300 g
- 150 g nieobranych orzechów pecan**
- 5 łyżek cukru brązowego
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru w proszku
- 1 łyżeczka cynamonu
- 50 g jogurtu sojowego
* każdy ma inną wersję na spód do tarty. Ja swój zagniotłam z mąki żytniej 720, odrobiny zimnej wody i oleju. Mogłam też dodać trochę cukru, bo spód wyszedł bardzo "wytrawny", aczkolwiek z drugiej strony nadzienie jest mocno słodkie
** pecan można zastąpić włoskimi, jednak te drugie są mniej słodkie. Ja polecałabym jednak laskowe.
Orzechy pecan kupiłam ostatnio w Kauflandzie w takiej ilości, jaką podałam w przepisie, a następnie obrałam je z łupinki. Zaczynamy od zagniecenia spodu i umieszczenia go w lodówce na ok. 30 minut. Tutaj postępujemy tradycyjnie.
Ziemniaka myjemy, nakłuwamy widelcem i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na ok. 1h. Wyjmujemy dopiero wtedy, kiedy będzie miękki.
Spód przykrywamy lekko papierem do pieczenia i podpiekamy ok 10 minut.
Wystudzonego ziemniaka obieramy ze skórki, rozgniatamy dokładnie widelcem na puree, dodajemy do niego jogurt, łyżkę cynamonu i imbiru oraz 3 łyżki cukru. Składniki dokładnie mieszamy i rozmieszczamy na cieście. Wstawiamy do piekarnika (temperatura: 150 stopni, termoobieg) na 10 minut. Po upływie tego czasu powierzchnię tarty sypiemy kruszonką, składającą się z pekanów, 2 łyżek cukru i 1/2 łyżeczki cynamonu (szczypta). Pieczemy kolejne 10 minut. Studzimy, podajemy na zimno lub półciepło.
Pychota!
Bardzo ciekawy ten Twój przepis:) A wiesz ja to jeszcze nie jadłam słodkich ziemniaków;) Ciszę się, ze przyłączyłaś się do orzechowego tygodnia:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMniam <3 Na Marsach byłam w pon na płycie, we wtorek na płycie (bo tydzień przed koncertem jednak płytę kupiłam).
OdpowiedzUsuńEch ja do napisania relacji na kilka stron dopiero się zbieram. Do wczoraj zdychalam po koncercie, a teraz mam mase energii XD
Kupiłam bilet elektroniczny od jakiejś dziewczyny na facebooku =]
OdpowiedzUsuńKurcze ja też chodze i kaszlę trzeci dzień... 8. wiadomo szalałam ile wlezie na płycie, a potem w kurtke i do tego baru naprzeciwko na koleżankę poczekać, no ale i tak wyszłyśmy i stałyśmy długo potem na dworze więc pewnie to to =]