Po raz drugi konsumowałam je parę tygodni temu. Może nie powinnam się przyznawać? Zamroziłam mniej więcej połowę kruszonki jesienią, a wykorzystałam ją dopiero teraz... No ale się nie zepsuła ;)
Kruszonka:
- 55 g mielonych migdałów
- 1 szklanka mąki (nie pamiętam, jakiej użyłam, zdaje się, że pełnoziarnistej)
- 1/2 szklanki kaszy kukurydzianej
- 140 g wegańskiej margaryny
- 3/4 szklanki cukru brązowego
- kilka łyżek wody
- 1 kg jabłek nie rozpadających się
- 225 g mrożonych jeżyn (zwykle 1/2 opakowania)
- odrobina wody
- łyżka cukru
Obieramy jabłka (można zostawić skórkę), kroimy je w większą kostkę, mieszamy z pozostałymi składnikami wnętrza w naczyniu żaroodpornym.
W blenderze umieszczamy wszystkie składniki kruszonki POZA wodą. Miksujemy do uzyskania zlepionych cząstek (u mnie, nie wiedzieć czemu, wyszedł "krem", więc rwałam po kawałku), następnie dodajemy wodę, ugniatami palcami i posypujemy nasze owoce. Z podanych proporcji, moim zdaniem, można zrobić to crumble dwukrotnie, dodając jedynie składniki owocowego nadzienia.
Pieczemy do zezłocenia.
Ale pyszności, fajny blog btw. - będę wpadać !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
szana - banana,
www.gastronomygo.blogspot.com
Dzięki i zapraszam oczywiście ponownie :)
UsuńNa pewno odwiedzę.
Tej wersji crumble jeszcze nie próbowałam. Spróbuję jak tylko skończy mi się inna przepyszna, wegańska i ekstraszybka wersja na bazie oliwy z oliwek i płatków owsianych (jeżeli jesteś zainteresowana, jest gdzieś u mnie na blogu), która obecnie przebywa u mnie w lodówce. Też pycha. Podoba mi się to, że połączyłaś jabłka z jeżynami. Przypuszczam, że wyszło pewnie troszkę bardziej wyraziste i kwaskowe niż crumble z samych jabłek.
OdpowiedzUsuńCześć, cieszę się, że chcesz dodać przepis do mojej akcji. Prosiłabym jednak o umieszczenie banerka akcji.
OdpowiedzUsuńCrumble uwielbiam. Z jeżynami jeszcze nie jadłam :) Pycha!