- 100 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 30 g zmielonych na mączkę migdałów
- 70 g wegańskiej margaryny
- kilka łyżek zimnej wody
- 4-5 sztuk moreli
- cukier puder do posypania
Z pierwszych 4 składników na liście zagniatamy kruche ciasto, pilnując, by nie ogrzało się zanadto. Uwaga: do ciasta można dodać nieco słodzidła, ja nie dodałam, bo zapomniałam i było trochę zbyt "wytrawne" jak na mój gust...
Ciasto wstawiamy do lodówki na godzinkę lub dłużej.
Morele myjemy, pozbawiamy pestek i kroimy w plasterki.
Na blaszce rozwałkowujemy ciasto albo rozgniatamy je dłonią, uważając, żeby nie zrobiło się zbyt ciepłe. W razie czego wstawiamy na jakiś czas do lodówki.
Na cieście rozkładamy plasterki moreli,a brzegi ciasta podwijamy w górę i częściowo zakrywamy nimi morele, tworząc coś w stylu zapieczętowanej koperty. Można również najpierw zawinąć brzegi, a potem umieścić pod nimi morele. Wierzch posypać cukrem pudrem - teraz lub po upieczeniu.
Galette piekłam ok. 30-40 minut w temp. 190 stopni.
Smacznego!
obok mojej dzisiejszej porannej kawy brakuje takiego ciasta.
OdpowiedzUsuńW takim razie posyłam kawałeczek dla ciebie!
Usuńuwielbiam morele, porywam kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńNo szczerze powiem że nie przypuszczałabym że z takich składników powstanie ciasto!!
OdpowiedzUsuńA jednak, udało się :)
UsuńTeż mnie do tej Francji nieszczególnie ciągnie :) Ale ciasto me gusta ^^
OdpowiedzUsuń