- 1/2 szklanki ziarenek granatu
- 2 papryczki chili, posiekane drobniutko (za dużo, polecam Wam dać mniej)
- 2 żółte papryki
- 2 łyżki posiekanej drobno świeżej pietruszki
- 1 łyżeczka octu ryżowego
- 1/2 szklanki soku z owocu granatu (takiego prawdziwego, nie jakiegoś popularnego napoju ze sklepu)
Granat obieramy pod wodą. Paprykę kroimy drobno, dodajemy chili i ziarenka granatu. Posypujemy pietruszką lub kolendrą, zalewamy sokiem i octem, dobrze mieszamy. Można traktować jako przekąskę lub dodatek do innych dań.
Podałam z nachosami, które znajdziecie u mnie na blogu. Tym razem dałam chyba nieco więcej mąki pszennej i wyszły mniej chrupie, a bardziej... twarde? (jeśli to ma jakiś sens). Coraz bardziej zakochuje się w smaku granatów :)
fajny granatowy dodatek
OdpowiedzUsuńVegAnko, tu beata z lubię gotować. Podaj mi proszę adres, na jaki mogłabym posłać Ci wygraną pastę pandanową.
OdpowiedzUsuń