Czasami trzeba podładować akumulatory. Ale bez zapychania, bez ciężkości, z pełnią zdrowia. Taki mus nada się na śniadanie, deser, kolację, przekąskę - co tylko Wam pasuje. Jest dużo białka, są zdrowe owoce, odrobina słodzidła i zdrowe tłuszcze, pochodzące z orzechów. Na co czekamy?
- garść czarnych porzeczek, ok. 150 g
- 170-180 g tofu naturalnego lub domowej roboty
- 1 łyżka syropu klonowego
- 2 łyżki orzechów laskowych
Orzechy rozdrobnić i zrumienić na patelni. Tofu umieścić w blenderze, dodać umyte porzeczki i syrop, zmiksować na gładki krem (mój nie był aż tak gładki - mało jędrna porzeczka). Wierzch posypać orzechami. Zajadać łyżeczką.
Szykowałam dla Was wspaniały przepis na drożdżowe bułeczki kukurydziane z aronią, ale nie wyszły tak smaczne (korzystałam z cudzego przepisu)... tak to jest mąką kukurydzianą, muszę więcej kombinować, może kiedyś się udadzą i zawojują kubki smakowe. Chociaż wyglądały pięknie.
Faktycznie zdrowo, a i smacznie :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować twój przepis.:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię takie domowe owocowe deserki z tofu i nie tylko. :) Jadłabym
OdpowiedzUsuńbędę tu do ciebie teraz częściej zaglądać ze względu na te wegańskie słodkości:)))
OdpowiedzUsuńZapraszam :) Zawsze miło być inspiracją.
UsuńDeseru z tofu nie jadłam, tylko na słono:) Wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńorzechy dopełniają całości.
OdpowiedzUsuńChyba bardziej mi się podobają te bułeczki niż ten tofu-mus. Ale to tylko moja opinia...
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam deseru z tofu, okropne zaległości mam ;D
Wygląda nieziemsko pysznie~!
OdpowiedzUsuń