Jak wspominałam przy okazji
tych muffin - uwielbiam smak cytryny, dlatego każda okazja do przygotowania czegoś cytrynowego jest dobra. W tym roku okres świąt spędzę sama, więc postanowiłam rozpieścić swoje kubki smakowe. Lemon Drizzle Cake to jedno z najpopularniejszych ciast na Wyspach. Szalenie proste, ale zupełnie nie wegańskie. Na szczęście udało mi się znaleźć
przepis, który lekko zmodyfikowałam i oto stoi przede mną piękne puchate, lekko biszkoptowe ciasto. BEZ ZAKALCA.
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej (u mnie typ 650, ciemna mogłaby być za ciężka)
- 1/2 szklanki cukru brązowego
- 1 łyżeczka sody
Powyższe składniki, wraz z przesianą mąką, mieszamy w dużej misce.
- skórka i sok z 2 dużych cytryn + tyle ciepłej przegotowanej wody, by utworzyć 250 ml płynu
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 6 łyżek oleju
Do suchych składników stopniowo i po kolei dodajemy mokre, rozbijając grudki z mąki. Nie mieszamy zbyt długo. Pieczemy ok. 25 - 30 minut w temp. 180 stopni, do suchego patyczka (to ważne!).
Można podawać z cytrynowym syropem/polewą, ale jeśli o mnie chodzi - to już za dużo "tego dobrego".
O, super, wygląda na proste i smaczne. Na pewno wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńUpdate: właśnie się piecze. :)
OdpowiedzUsuń