Drugie w moim życiu lody są bardziej kremowe od pierwszych. Lekki bananowy posmak i wyrazista nutka masła orzechowego. Mam nadzieję, że Was zaciekawią, mimo prostoty składników. Z podanych proporcji wychodzi kilka gałek lodów. Smakują bardzo... amerykańsko.I świetnie nadają się na te obecne upały.
- 3 zmrożone banany (można wykorzystać więcej)
- 2 łyżki masła orzechowego
- 1 łyżeczka ektraktu waniliowego
Do blendera wsypujemy orzechy i wlewamy syrop klonowy. Chwilę miksujemy, a następnie dodajemy pozostałe składniki. Miksujemy z przerwami, aż do uzyskania kremowej konsystencji i wstawiamy do zamrażalnika. Przed spożyciem należy przełożyć lody do lodówki albo potrzymać chwilę w temp. pokojowej.
Lody są treściwe i bardzo sycące, nie da się ich dużo zjeść (uff, na szczęście!).
boże jakie pyszne!!!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam surowe lody z banana, często je robię jak są upały (mam zapas chyba z 5 kg bananów w zamrażalniku xD) ale nie miksowałam ich jeszcze z masłem orzechowym :D
jutro robię!
O matko, a ja chyba nigdy nie jadlam masła orzechowego. W każdym razie nie przypominam sobie...
OdpowiedzUsuńŁooo, na pewno pyszniaste!
OdpowiedzUsuńSuper, teraz jestem na fali lodowej i choć sama jem jajka i śmietanę, byłam nieco rozczarowana, że nie mam wersji lodów wegańskich. Twoje robią świetne wrażenie, notuję do zrobienia :-)
OdpowiedzUsuńTe lody zapowiadają się bosko. Przy takim upale to świetny pomysł na deser:-)
OdpowiedzUsuń