piątek, 14 listopada 2014

Naleśniki jaglane z peach curdem

Są takie poranki, kiedy nic nie zachęca do wypełzania z łóżka i wcale nie musi to być związane z morzem czekających na nas obowiązków. Od kiedy ponad 3 lata temu przeszłam na weganizm, często bywam w nastroju euforycznym, ale z drugiej strony, kiedy zdarza mi się czuć lekką chandrę, uderza mnie ona podwójnie mocno. 





Nie pozwalam sobie na doła. Też tak macie? Najgorsze jest to, że wiem, że każdy ma prawo do chwili słabości, że spoko-chill, nie spinaj tak, kochana, a mimo to...

Walczę z perfekcjonizmem. Walczę z przekonaniem, że muszę być etykietką weganizmu. Nie jestem, nigdy nie będę. Czy chcę być? Nie czuję się na siłach, żeby stawać się twarzą tej diety, tego stylu życia. Ale będę kontynuować z uśmiechem.

Tęsknię za długimi włosami ;(

Naleśniki - przepis stąd
Peach curd
  • 1 szklanka pokrojonych w kostkę brzoskwiń 
  •  sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • 2-3 łyżki cukru pudru trzcinowego (lub ksylitolu, stewi)
  •  2 łyżki skrobi kukurydzianej 
 



Brzoskwinie zmiksować na papkę z cukrem.  W soku cytrynowym dokładnie rozprowadzić skrobię, dodać do brzoskwiń i jeszcze raz przemiksować. Zagotować na ogniu do zgęstnienia, ściągnąć, przestudzić, przełożyć do słoiczka i zachwycać się :) 

2 komentarze:

  1. Bardzo dobrze rozumiem, mam dokładnie to samo. Wtedy potrzebuję jedzenia typu comfort food, niekoniecznie najzdrowszego, np. połączenia masła orzechowego i dżemu, dosłownie do wszystkiego. Takie naleśniki też się wpisują w moje potrzeby gdy mam gorszy nastrój. :)

    OdpowiedzUsuń